Od pewnego czasu masz mętlik w głowie. Cały czas myślisz o tym "co by było gdyby?". Wyjechałaś z Londynu, tylko dlatego żeby o nim zapomnieć, ale nie udało się. To uczucie do niego było zbyt silne. Wtedy myślałaś, że robisz dobrze, bo nie chciałaś żeby porzucił swojego marzenia, swojej kariery dla ciebie. Lecz teraz każde wspomnienie o tym, że go zostawiłaś wywoływało u ciebie łzy. Postanowiłaś wrócić i go odnaleźć. Już jutro o tej porze miałaś być w Londynie. Miałaś zamieszkać u swojej przyjaciółki. I stało się. Następnego dnia byłaś już w mieście twojego ukochanego. Taksówką pojechałaś pod wskazany przez [I.T.P]. Kiedy zobaczyłaś ten wielki dom, to aż cię zamurowało. Z tego wielgaśnego budynku w twoją stronę biegła właśnie ona, twoja najlepsza przyjaciółka. Przywitałyście się ze sobą i weszłyście do środka. Przegadałyście całą noc. No ale w końcu nie widziałyście się ponad rok. Następnego dnia miałyście iść na koncert twojego ukochanego. Czekałaś na niego ze zniecierpliwieniem. W końcu nadszedł czas tego wydarzenia. Czekałaś tylko na to kiedy on wejdzie na scenę i będziesz mogła go zobaczyć. Nareszcie nadszedł ten moment. Wpatrywałaś się w niego i myślałaś o tym jaka ty byłaś głupia, że go zostawiłaś. Koncert dobiegł końca, a twoja przyjaciółka bardzo chciała mieć autografy One Direction, więc razem z nią poszłaś do nich za kulisy. Podeszliście do chłopaków, a [I.T.P.] od razu zaczęła nawijać. Zgodzili dać jej autografy. Kiedy już odchodziłyście ktoś zaczął krzyczeć, żebyś się zatrzymała. Obróciłaś się i zobaczyłaś Li biegnącego za nami. Kiedy dobiegł mocno ciebie przytulił i obrócił wokół własnej osi. Postawił cie na ziemi i powiedział:
-[T.I] tak bardzo za tobą tęskniłem.
Po tych słowach Liam namiętnie cię pocałował. Twoja przyjaciółka nie wiedziała o co chodzi, ale o nic nie pytała.
___________________________________________________________________________
Ten imagin jest krótki wiem, ale nie wiedziałam jak mam bardziej go rozwinąć. Wybaczcie.:D
niedziela, 30 września 2012
wtorek, 25 września 2012
Imagin o Zayn'ie
Szłaś ulicą do jednego z najczęściej odwiedzanych parków w Londynie. Kiedy straciłaś ojca w twoim domu zaczęło brakować pieniędzy. Często słyszałaś przez ścianę jak twoja mama płacze. Chciałaś jakoś jej pomóc, więc postanowiłaś zarabiać śpiewając na ulicy. Doszłaś na miejsce, wyjęłaś gitarę z futerału i zaczęłaś grać i śpiewać. Miałaś piękny głos. Twój tata często mówił ci, że będziesz wielką gwiazdą. Ludzie zaczęli zatrzymywać się przy tobie i wsłuchiwać się w słowa twojej piosenki. Napisałaś ją po jego stracie. Kiedy skończyłaś zostałaś obdarowana gromkimi brawami. Kilka osób dało ci nawet "zapłatę". Szybko przeszłaś do kolejnego utworu. Grałaś tak przez godzinę aż w końcu w parku nie było już prawie nikogo. Wzięłaś wszystkie pieniądze i schowałaś do kieszeni. Zauważyłaś że ktoś ci się przygląda jednak zlekceważyłaś to i poszłaś do domu. Po drodze jednak zahaczyłaś o jakąś knajpkę, bo byłaś strasznie głodna, a w domu jak zwykle nie ma nic do jedzenia. Zamówiłaś posiłek i usiadłaś przy jedynym wolnym stoliku. Chwilę później napychałaś już sobie brzuch hamburgerem. Po zjedzeniu wszystkiego zapłaciłaś w kasie i udałaś się do wyjścia. Wpadłaś na tego samego gościa, który przyglądał ci się w paru.
-Przepraszam.-Powiedziałaś i wyminęłaś go.
-Nic się nie stało.
Szybkim krokiem szłaś w kierunku domu. Kilka minut później byłaś już na miejscu. Weszłaś do środka i przywitałaś się z mamą. Dałaś jej resztę pieniędzy i nie chcąc słuchać odmowy przyjęcia ich, poszłaś do swojego pokoju. Włączyłaś muzykę i zaczęłaś śpiewać. W między czasie weszłaś na komputer i przejrzałaś wszystkie wiadomości. Zmęczona całym dniem przebrałaś się i położyłaś się spać, a już po chwili spałaś. Następnego dnia wstałaś wcześnie, przebrałaś się, chwyciłaś za instrument i wyszłaś z domu. Znów udałaś się do tego samego parku, lecz tym razem tylko po to, aby pomyśleć. Usiadłaś na jednej z ławek i zaczęłaś coś brzdąkać na gitarze. Nawet nie zauważyłaś jak ktoś się do ciebie przysiadł.
-Pięknie grasz.
-Spojrzałaś na osobę siedzącą obok siebie i oblałaś się rumieńcem.
-Dziękuje.
-Jestem Zayn, a ty?
-[T.I.].Czy ty czasem nie jesteś jednym z członków tego zespołu One Direction.-Zauważyłaś a on tylko się uśmiechnął.
-Tak. Cudownie grasz i wczoraj słyszałem jak śpiewasz. Może chciałabyś zaśpiewać z nami na naszym koncercie? Potrzebujemy kogoś takiego jak ty.
Ta propozycja całkowicie cię zaszokowała, ale bez wahania się zgodziłaś i już za tydzień miałaś wystąpić przed wielką publicznościom. Codziennie miałaś próby. To było bardzo męczące, ale bardzo chciałaś, to zrobić. Nie dla siebie, ale dla twojego ojca, który zawsze chciał żebyś wystąpiła przed wielką publicznościom. Nadszedł dzień koncertu. Już za chwilę miałaś pojawić się na scenie. Słyszałaś jak chłopcy zapowiadają twój występ. Weszłaś na scenę i zaczęłaś śpiewać. Najpierw niepewnie, ale już po chwili śpiewałaś tak jak kiedyś dla taty. Skończyłaś utwór a do ciebie podbiegł Zayn. Wziął cię na ręce i pocałował...
________________________________________________________
Chyba za dużo dzisiaj słuchałam muzyki, dlatego wyszedł mi taki pomysł.
piątek, 21 września 2012
Imagin o Niall'u
Małymi krokami zbliżał się dzień wyjazdu, na który tak długo czekałaś. Już jutro miałaś wyjechać na obóz muzyczny. Jeszcze raz sprawdziłaś czy na pewno wszystko spakowałaś i położyłaś się spać. Następnego dnia wstałaś bardzo wcześnie, zjadłaś śniadanie i pojechałaś na miejsce zbiórki. Na placu było bardzo dużo osób i wielki hałas. Kiedy wszyscy ucichli pewna kobieta odczytała, kto do jakiej grupy należy i już kilka minut później byłaś w drodze na obóz. Na miejscu dostałaś ostatni pokój i mieszkałaś w nim sama. Zajęcia były wspaniałe. Poznałaś nowych ludzi a opiekunowie bardzo cię chwalili. W połowie pobytu do obozu miały przyjechać jakieś gwiazdy, ale miało to być do samego końca tajemnicą. Pech chciał, że w dzień przyjazdu owych gwiazd, zachorowałaś i musiałaś zostać w łóżku. Z pokoju słyszałaś piski dziewczyn i jak oni dobrze się tam bawią. Następnego dnia czułaś się już lepiej i mogłaś wyjść z łóżka. Kiedy sprzątałaś, do pokoju wpadł pewien blond włosy chłopak.
-Przepraszam, ale mógłbym się tutaj schować?
-Tak jasne.-Powiedziałaś bez namysłu i dalej zaczęłaś sprzątać.
-Jestem Niall, a ty?
-[T.I.].
-Miło cię poznać.- Powiedział i uśmiechnął się do ciebie.
Zaczęliście rozmawiać. Szybko znaleźliście wspólny temat. Minęły ponad trzy godziny zanim pożegnaliście się ze sobą i oboje poszliście w swoje strony. On do swojego pokoju a ty na zajęcia. Tydzień później obóz dobiegł końca i już musiałaś jechać do domu. Oczywiście Niall dał ci swój numer telefonu, a ty dałaś mu swój. Wróciłaś do domu. Reszta wakacji miała ci zlecieć na pracy w jednej z londyńskich kawiarni. Pewnego dnia, kiedy właśnie byłaś w pracy, do kawiarni wszedł ten sam blondyn, którego spotkałaś wtedy na obozie. Podszedł do ciebie i powiedział.
-Wiedziałem, że tu cię spotkam.-Zdziwiłaś się.
-Niby skąd?
-Bo najlepsze słodycze są tylko tutaj.- Po tych słowach przybliżył się do ciebie i namiętnie pocałował.
-Przepraszam, ale mógłbym się tutaj schować?
-Tak jasne.-Powiedziałaś bez namysłu i dalej zaczęłaś sprzątać.
-Jestem Niall, a ty?
-[T.I.].
-Miło cię poznać.- Powiedział i uśmiechnął się do ciebie.
Zaczęliście rozmawiać. Szybko znaleźliście wspólny temat. Minęły ponad trzy godziny zanim pożegnaliście się ze sobą i oboje poszliście w swoje strony. On do swojego pokoju a ty na zajęcia. Tydzień później obóz dobiegł końca i już musiałaś jechać do domu. Oczywiście Niall dał ci swój numer telefonu, a ty dałaś mu swój. Wróciłaś do domu. Reszta wakacji miała ci zlecieć na pracy w jednej z londyńskich kawiarni. Pewnego dnia, kiedy właśnie byłaś w pracy, do kawiarni wszedł ten sam blondyn, którego spotkałaś wtedy na obozie. Podszedł do ciebie i powiedział.
-Wiedziałem, że tu cię spotkam.-Zdziwiłaś się.
-Niby skąd?
-Bo najlepsze słodycze są tylko tutaj.- Po tych słowach przybliżył się do ciebie i namiętnie pocałował.
_____________________________________
Dawno nie pisałam, ale tylko dlatego, że ostatnio oglądam mniej filmów i nie mam przez to pomysłów.
sobota, 8 września 2012
Imagin o Louisie
Wyszłaś z gabinetu lekarza całkowicie załamana. Masz raka... to najgorsze co mogło cię spotkać, szczególnie teraz, kiedy poukładałaś sobie cale swoje życie. Cały czas myślałaś jak powiesz o tym rodzicom, przyjaciołom, kolegą i wreszcie- JEMU. Chłopakowi, którego kochasz nad życie. Jak on to przyjmie. Nie chciałaś żeby się martwił. Wiedziałaś że jak on się o tym dowie to porzuci dla ciebie swoje marzenie. Nie chciałaś żeby to robił. "Dlaczego los musi być taki okrutny?". Wróciłaś do domu, nie zwróciłaś nawet uwagi na twoją mamę, która czekała na ciebie w kuchni, uciekłaś do pokoju. Chciałaś być sama, przemyśleć jak to wszystko będzie teraz wyglądać.
***
Nie mogłaś ukrywać swojej choroby przed Louisem i rodziną. Powiedziałaś im o wszystkim. Od tamtego czasu twój ukochany nie odezwał się do ciebie ani razu. Nie dzwonił, nie pisał i nie spędzał z tobą czasu. Byłaś z przyjaciółką w parku, kiedy nagle źle się poczułaś. Po chwili byłaś już w ciężkim stanie wieziona do szpitala. To były ostatnie godziny twojego życia, a go nie było przy tobie. Z minuty na minutę oddychałaś coraz ciężej. Nagle usłyszałaś że ktoś wchodzi do sali, w której się znajdujesz. Louis podszedł do ciebie i złapał za rękę.
-[T.I] KOCHAM CIĘ!
Powiedział słowa, na które tak długo czekałaś, a następnie złożył na twoich ustach pocałunek. Po chwili w całej sali rozległ się ciągły pisk. Odeszłaś z tego świata. Louis nie mógł powstrzymać łez. Krzyczał na lekarzy żeby tobie pomogli, ale oni mówili że już jest za późno...
_________________________________________
Wiem że ten imagin jest krótki, ale nie mam jakoś pomysłu żeby to jakoś bardziej rozwinąć. Jest też smutny...
poniedziałek, 3 września 2012
Imagin o Harry'm
Jesteś z Harry'm już od 3 lat. Jesteście ze sobą bardzo szczęśliwi, ale od ponad miesiąca spędzacie ze sobą coraz mniej czasu, a jak się już spotkacie to on jest strasznie nerwowy. Dzisiaj jest ślub waszej znajomej, która was ze sobą poznała. Poszliście na niego razem, ale Harry zostawił cię samą i gdzieś sobie poszedł. Byłaś na niego wściekła. Jak on mógł cię tak tutaj zostawić i sobie pójść. Zauważyłaś że rozmawia z panną młodą. Podeszłaś do nich i chciałaś dołączyć do rozmowy. Chciałaś przytulić się do swojego chłopaka, ale on znowu się od tego wykręcił i gdzieś poszedł. Nie wytrzymałaś i się rozpłakałaś.
-Ej co jest? Czemu płaczesz?
-On mnie już chyba nie kocha. Sama widzisz jak się zachowuje. Ja tak dłużej nie wytrzymam.
-Dobra nie płacz już. Obetrzyj łzy i chodź ze mną.
[I.Z] złapała cię za rękę i pociągnęła cię pod samą scenę. Zespół przestał grać, a przed tobą pojawił się Harry. Znajoma powiedziała ci abyś weszła na scenę. Tak zrobiłaś. Harold wyciągnął zza pleców wielki bukiet czerwonych róż. Nie wiedziałaś co się dzieje, ale po chwili on już klęczał przed tobą.
-[T.I.] wyjdziesz za mnie.- Wyciągnął pierścionek i uśmiechnął się do ciebie.
-Tak. Zdecydowanie tak...- powiedziałaś bez namysłu.
Rzuciłaś się ukochanemu na szyję i mocno pocałowałaś. Po całej sali rozległ się dźwięk oklasków. Wszyscy wam gratulowali. Zaczęła grać muzyka. Piosenka specjalnie dla was. Zatraciliście się w tańcu...
-Ej co jest? Czemu płaczesz?
-On mnie już chyba nie kocha. Sama widzisz jak się zachowuje. Ja tak dłużej nie wytrzymam.
-Dobra nie płacz już. Obetrzyj łzy i chodź ze mną.
[I.Z] złapała cię za rękę i pociągnęła cię pod samą scenę. Zespół przestał grać, a przed tobą pojawił się Harry. Znajoma powiedziała ci abyś weszła na scenę. Tak zrobiłaś. Harold wyciągnął zza pleców wielki bukiet czerwonych róż. Nie wiedziałaś co się dzieje, ale po chwili on już klęczał przed tobą.
-[T.I.] wyjdziesz za mnie.- Wyciągnął pierścionek i uśmiechnął się do ciebie.
-Tak. Zdecydowanie tak...- powiedziałaś bez namysłu.
Rzuciłaś się ukochanemu na szyję i mocno pocałowałaś. Po całej sali rozległ się dźwięk oklasków. Wszyscy wam gratulowali. Zaczęła grać muzyka. Piosenka specjalnie dla was. Zatraciliście się w tańcu...
***
To już dzisiaj jest ten dzień. Dzień waszego ślubu. Jesteś bardzo szczęśliwa i już nie możesz się doczekać aż wreszcie będziesz żoną Harry'ego.
___________________________________________________
Imagin może krótki, ale pisany na podstawie prawdziwej historii.
sobota, 1 września 2012
Imagin o Zayn'ie
Zostałaś zaproszona na wielką imprezę urodzinową najpopularniejszej dziewczynie w szkole. Po prawka... masz pracować jako kelnerka na tej imprezie. Kiedyś byłyście najlepszymi przyjaciółkami, ale zmieniło się to po zmianie szkoły. Zaczęła cię wyśmiewać i zakończyła waszą przyjaźń. Impreza trwała w najlepsze. Wszyscy dobrze się bawili, ale nie ty. Na scenę wbiegła mama twojej byłej przyjaciółki i poprosiła wszystkich o chwilę uwagi. Zaciekawiło cię o co może chodzić więc też jej słuchałaś. Zapowiedziała występ ulubionego zespołu córki, a mianowicie One Direction. Wszystkie dziewczyny zaczęły krzyczeć, kiedy pięciu "bogów" weszło na scenę. Ty także ich uwielbiałaś, ale nie dałaś tego po sobie poznać. Wróciłaś do pracy i próbowałaś nie zwracać uwagi na ten cały teatrzyk. W końcu skończyli śpiewać. Poczułaś że ktoś cię przytula.
-Przepraszam że tak cię traktowałam. Wybacz mi. Zależy mi na twojej przyjaźni. Sama widzisz nie mogę się cieszyć tym wszystkim, kiedy ty stoisz tu taka smutna.
Odwróciłaś się, a łzy popłynęły ci z oczu. Przytuliłaś się do przyjaciółki. Wybaczyłaś jej.
-Chodź!-krzyknęła- Ktoś chce cię poznać.
Złapała cię za rękę i pociągnęła za sobą. Podeszłyście do jakiegoś chłopaka.
-To właśnie ona. Zostawiam was samych. Tylko nic jej nie zrób Zayn, bo inaczej urwę ci głowę.- Powiedziała i poszła do reszty towarzystwa.
Długo wpatrywałaś się w oczy tego chłopaka. Nie mogłaś uwierzyć że stoisz tak blisko Zayn'a Malika. "To chyba jakiś sen" mówiłaś sobie w myślach. W końcu się odezwałaś:
-Cześć. Jestem [T.I.].
-Zayn. Jesteś jeszcze ładniejsza niż na zdjęciu.
-Jakim zdjęciu?- Zdziwiłaś się.
Zayn pokazał ci zdjęcie, które wysłała mu [I.P]. Byłaś na nią zła a zarazem szczęśliwa że masz taką przyjaciółkę.
-Mogę cię pocałować?- Zayn wyszeptał ci te słowa do ucha i nie czekając na twoją odpowiedź pocałował cię. Ta chwila mogłaby trwać wiecznie...
-Przepraszam że tak cię traktowałam. Wybacz mi. Zależy mi na twojej przyjaźni. Sama widzisz nie mogę się cieszyć tym wszystkim, kiedy ty stoisz tu taka smutna.
Odwróciłaś się, a łzy popłynęły ci z oczu. Przytuliłaś się do przyjaciółki. Wybaczyłaś jej.
-Chodź!-krzyknęła- Ktoś chce cię poznać.
Złapała cię za rękę i pociągnęła za sobą. Podeszłyście do jakiegoś chłopaka.
-To właśnie ona. Zostawiam was samych. Tylko nic jej nie zrób Zayn, bo inaczej urwę ci głowę.- Powiedziała i poszła do reszty towarzystwa.
Długo wpatrywałaś się w oczy tego chłopaka. Nie mogłaś uwierzyć że stoisz tak blisko Zayn'a Malika. "To chyba jakiś sen" mówiłaś sobie w myślach. W końcu się odezwałaś:
-Cześć. Jestem [T.I.].
-Zayn. Jesteś jeszcze ładniejsza niż na zdjęciu.
-Jakim zdjęciu?- Zdziwiłaś się.
Zayn pokazał ci zdjęcie, które wysłała mu [I.P]. Byłaś na nią zła a zarazem szczęśliwa że masz taką przyjaciółkę.
-Mogę cię pocałować?- Zayn wyszeptał ci te słowa do ucha i nie czekając na twoją odpowiedź pocałował cię. Ta chwila mogłaby trwać wiecznie...
środa, 29 sierpnia 2012
Imagin o Liamie
Nadszedł ten moment. Wszystkie światła rozbłysnęły jasnym blaskiem, a na scenie pojawili się oni... Pięciu przystojnych chłopaków z One Direction zaczęło swój koncert. Byłaś wniebowzięta kiedy usłyszałaś głos Liama. Nie spuszczałaś z niego wzroku. To on był twoim największym idolem. Pogrążyłaś się w morzeniach o nim. Koncert trwał, ale ty byłaś jakaś nieobecna, dopiero kiedy usłyszałaś jak Li zapowiada ostatnią piosenkę wróciłaś do rzeczywistości. Wszystkie fanki zaczęły piszczeć, kiedy on zaczął śpiewać pierwsze wersy "Everything about You" lecz ty stałaś opanowana i wpatrywałaś się w niego jak w obrazek. Uważnie wsłuchiwałaś się w każde kolejne słowo piosenki. Zbliżał się już jej koniec, więc zamknęłaś oczy, a kiedy je otworzyłaś zobaczyłaś rękę wyciągniętą w twoim kierunku i uśmiechającego się Liama. Podałaś mu swoja dłoń a on wciągnął cię na scenę. Zauważyłaś jak mruga do Harry'ego. Nie wiedziałaś co się dzieje. Li zaprowadził cię na sam środek sceny i zaczął śpiewać tylko dla ciebie. Wpatrywał się w ciebie a ty w niego.
It's Everything about you, you, you. !
Everything that you do, do, do. !
From the way that we touch baby,
To the way that you kiss on me. !
Popłynęły jak strumień kolejne wersy piosenki. Liam złapał cię za
rękę i położył twoją dłoń na swojej piersi, abyś mogła poczuć bicie
jego serca. Poczułaś jak łza szczęścia spływa ci po policzku. Li
także ją zauważył i od razu ją wytarł. Skończyli śpiewać. Liam załapał
cię w tali i przyciągnął do siebie. Uśmiechnął się i złożył namiętny
pocałunek na twoich ustach. Po czym schylił się do twojego ucha i
wyszeptał:
-Dzisiaj będą ci zazdrościć wszystkie dziewczyny świata. To twój
dzień [T.I].
Nie wiedziałaś co masz zrobić. Zastanawiałaś się skąd on wie jak
masz na imię. Uszczypnęłaś się.
-Co ty robisz?-Zapytał śmiejąc się.
-Sprawdzam czy to czasem mi się nie śni, ale to jednak
rzeczywistość.
Chciał coś jeszcze powiedzieć ale ty zamknęłaś jego usta
pocałunkiem. Nie zapomnisz tego dnia do końca swojego życia, bo
wtedy odmieniło się całe twoje życie. Od tamtej pory masz
kochającego chłopaka, który zrobiłby dla ciebie wszystko.
Imagin o Niall’u
Siedzisz w samolocie i płaczesz. Dlaczego? Bo już nigdy masz nie zobaczyć swojego ukochanego. Obok ciebie zajmuje miejsce jakiś blondyn. Chłopak wydaje ci się znajomy, ale nie wiesz skąd. Zauważasz że przez cały czas ci się przygląda i śmieje się jak jakiś idiota.
-Przepraszam, ale mam pytanie.
-Tak?
-Z czego ty się właściwie śmiejesz? Mam coś na twarzy?
-Nie.
-No dobrze.
Nie zamierzałaś ciągnąć tej rozmowy dalej. Odwróciłaś się w drugą stronę i wpatrywałaś się w chmury. Lecz po krótkiej chwili usnęłaś ze męczenia. Śniły ci się te dni kiedy mogłaś bez przeszkód być z twoim ukochanym, ale ktoś ci przerwał ten sen. Ujrzałaś, że jesteś przykryta kocem i w dodatku śpisz wtulona w tego blondyna. Czym prędzej się od niego odsunęłaś a on spojrzał w twoją stronę i znowu zaczął się śmiać. Nadszedł czas lądowania. Nareszcie miałaś pozbyć się towarzystwa tego chłopaka. Samolot wylądował. Wyszłaś przed lotnisko i czekałaś aż przyjedzie po ciebie taksówka. Poczułaś że ktoś łapie cię za rękę. Odwróciłaś się i ujrzałaś blondyna.
-Może powiesz mi chociaż jak masz na imię? Ja jestem Niall, Niall Horan.
-[T.I].
Uśmiechnęłaś się do niego i poszłaś w stronę taksówki, która właśnie nadjechała.
-miesiąc później-
Przyzwyczaiłaś się już do nowego miejsca. Nie sądziłaś że aż tak bardzo polubisz Londyn. Znalazłaś tam dużo przyjaciół lecz dalej szukasz tego jedynego. Dzisiaj do twojej szkoły ma przyjechać jakiś zespół o nazwie One Direction. Ubierasz się i pewnym krokiem idziesz w kierunku szkoły. Nauczyciele kierują cię do Sali gimnastycznej, gdzie już od kilku minut trwa koncert. Stajesz w tłumie piszczących dziewczyn. Ze wszystkich sił próbujesz zobaczyć choć kawałek sceny, lecz na darmo. Słyszysz znajomy już przez ciebie głos. Nagle on milknie a przed tobą staje ten sam blondyn co spotkałaś go wtedy w samolocie. Skrycie chciałaś go spotkać lecz tylko znałaś jego imię a teraz on stał przed tobą. Wszystkie oczy zwrócone były na was.
-W końcu cię znalazłem.- Powiedział do ciebie i nie czekając ani chwili dłużej, złożył na twoich ustach pocałunek, którego długo nie zapomnisz.
Imagin o Zayn’ie
Zostałaś zaproszona na jedną z największych imprez w szkole, tylko nie wiesz kim jest ten tajemniczy wielbiciel. Odliczałaś dni do waszego spotkania i wreszcie nadszedł ten dzień, na który czekałaś z utęsknieniem. Miałaś wszystko zaplanowane. Zaczęłaś się szykować. Kiedy byłaś już gotowa dostałaś SMS-a od tajemniczego chłopaka. Przeczytałaś go i momentalnie się uśmiechnęłaś. Wyszłaś z domu i zobaczyłaś karetę jak z bajki o Kopciuszku. Łzy zaczęły napływać ci do oczu ze wzruszenia. Podchodzi do ciebie woźnica.
-Czy pani [T.I]?- pyta, a ty tylko lekko kiwasz głową.-Zapraszam panią do środka.-Powiedział i podał ci rękę, abyś mogła wejść do pojazdu.
Zajeżdżasz pod szkołę. Wszystkie oczy zwrócone są na ciebie. Dostajesz kolejnego SMS-a. Czytasz go i udajesz się do środka. Idziesz w stronę miejsca, gdzie ma czekać nieznajomy. Jesteś na miejscu ale nikogo tam nie ma. Zauważasz płatki róż prowadzące na zewnątrz. Podążasz ich śladem. Jesteś teraz w pięknie oświetlonej altance lecz tu także nikogo nie ma. Zaczynasz się zastanawiać nad tym czy to nie był czasem jakiś głupi żart. Nagle czujesz jak ktoś obejmuje cię w pasie. Czujesz ciepły oddech na swojej szyi. Ktoś szepcze ci do ucha:
- [T.I.] pięknie wyglądasz.
Odwracasz się i nie możesz uwierzyć własnym oczom. Przed tobą stoi Zayn Malik i uśmiecha się do ciebie. Zaczyna grać muzyka, a on prosi cię do tańca. Tańczycie. To jeden z najwspanialszych tańców w twoim życiu. Muzyka cichnie i teraz on prowadzi cię do środka. Idziecie na sale gimnastyczną, która została zmieniona w salę balową. Wychodzicie na środek. Wszyscy mają oczy zwrócone na waszą dwójkę. Tańczycie całą noc. On ani na chwilę nie zostawia cię samej. W pewnym momencie wszystko zaczyna znikać, a ty budzisz się we własnym łóżku. To wszystko okazało się snem, ale najwspanialszym w twoim życiu. Do pokoju ktoś wchodzi. Przecierasz swoje zaspane oczy i widzisz Zayn’a jak z twojego snu. On bierze cię na ręce i całuje tak jak jeszcze nikt inny. Zniósł cię na dół i postawił na ziemi. Udajesz się do kuchni, ale on łapie cię za nadgarstek i przyciąga do ciebie. Patrzy ci w oczy i mówi:
- Kocham cię [T.I.].
Zaniemówiłaś. Nie możesz uwierzyć w to co on właśnie powiedział. Nie wierzysz w to że ten słynny Zayn Malik cię kocha.
-Ja też cię kocham.-Powiedziałaś w końcu i czule go pocałowałaś.
Ta chwila mogłaby trwać wiecznie.
Od tamtej pory jesteście szczęśliwą, kochającą się parą. Wiele osób zazdrości wam waszego szczęścia. Spędzacie ze sobą każdą wolną chwilę i mocno się wspieracie.
Imagin o Louisie
Przyjechałaś do swojej przyjaciółki, która mieszka w Londynie, na wakacje. Jesteś u niej po raz pierwszy na wakacjach więc ona zaplanowała dla was wiele atrakcji. Pierwszą z nich ma być koncert One Direction, który ma odbyć się za tydzień. Praktycznie ich nie znasz, ale nie chcesz zrobić przykrości przyjaciółce. Dzisiaj jej nie ma w domu tak samo jak jej rodziców. Zjadłaś śniadanie i wyszłaś na spacer. Idziesz przez park, a w słuchawkach rozbrzmiewa muzyka. Rozglądasz się po nim i robisz zdjęcia. Stajesz przy jednym z drzew, na którym są powycinane różne inicjały i wtedy ktoś przewraca się na ciebie. Upadasz razem z nim. Chłopak podnosi się i zaczyna cię przepraszać.
-Nic ci nie jest?- pyta się
-Na szczęście nie.- odpowiadasz oschle.
Spoglądasz w jego oczy i uśmiechasz się do niego. On robi to samo.
-Jestem Louis, a ty?
-[T.I.]. Miło cię poznać. Jesteś pierwszą osobą, którą tu poznałam po przyjedzie, nie licząc mojej przyjaciółki i jej rodziny.-Śmiejesz się.
Chłopak zaprasza cię do kawiarni niedaleko parku. Tam dużo rozmawiacie i śmiejecie się z waszych żartów. Jest już godzina 14:42 i musisz wracać do domu przyjaciółki, która już na pewno na ciebie czeka. Żegnasz się z Louisem i idziesz już w stronę wyjścia. Kierujesz się do domu lecz Louis zatrzymuje cię i podaje ci swój numer telefonu, więc robisz to samo. Wracasz do domu. Zastajesz tam zdenerwowaną [I.P.]*. Podbiega do ciebie i mocno tuli do siebie, mówiąc przy tym że bardzo się martwiła o ciebie. Resztę dnia spędzacie razem grając w różne gry. Wieczorem kiedy kładziesz się spać dostajesz SMS-a od Louisa: „ Śpij dobrze piękna.”. Śmiejesz się sama do siebie i idziesz spać z myślą że już nigdy go nie spotkasz.
-Tydzień później-
Przez cały tydzień twoja przyjaciółka nie mówiła o niczym innym jak tylko o koncercie One Direction. I wreszcie nadszedł ten dzień. Cały czas utrzymujesz kontakt z poznanym w parku chłopakiem, ale nie spotkałaś go po raz drugi. Nadszedł czas koncertu. Prawie się spóźniłyście, ale dlatego że mieliście bilety Vip weszliście bez czekania. Jesteście już na swoich miejscach. Zaraz zacznie się koncert. Wszystkie dziewczyny włącznie z twoją przyjaciółką zaczynają piszczeć. Na scenę wbiega pięciu chłopaków i zaczynają śpiewać. Nie zwracasz na nich uwagi. Dopiero w połowie koncertu twoją uwagę przykuwa chłopak, którego poznałaś w parku, a mianowicie Louis. Nie wiedziałaś że śpiewa w tej grupie. Przyglądasz się mu do samego końca koncertu. Wreszcie koniec. Teraz idziesz z przyjaciółką po autografy chłopaków. Czekasz w kolejce. Wreszcie nadeszła twoja kolej. Masz poznać wszystkich członków zespołu. Podchodzisz po kolei do każdego i prosisz o autograf. Louis jest ostatni. Zadaje ci kilka pytań, na które ni odpowiadasz. Głowę masz cały czas spuszczoną w dół. Nie chcesz patrzeć na niego. Wychodzisz od nich i jak najszybciej kierujesz się do samochodu [I.P.]. Słyszysz za sobą jakieś kroki i przyspieszasz, lecz ktoś łapie cię za ramie i obraca przodem do siebie. Louis mocno trzyma cię w swoich ramionach. Przybliża swoje usta do twoich i całuje cię. Wszyscy patrzą się na was i robią zdjęcia. To był najlepszy moment w twoim życiu. Teraz nie możesz doczekać się kiedy znów się z nim zobaczysz.
Imagin o Harrym
Jeden z wrześniowych deszczowych dni. Siedzisz przed komputerem i sprawdzasz pocztę. Dostajesz SMS-a od przyjaciela:
„ Zejdź na dół”
Schodzisz na dół. Kierujesz się w stronę drzwi prowadzące na zewnątrz. Otwierasz je i widzisz przemokniętego Harrego. Witasz się z nim i zapraszasz go do środka, ale on nie chce wejść.
-Zabieram cię na spacer- mówi i ciągnie cię za rękę.
Udaje ci się złapać parasol. Idziecie przez park i rozmawiacie. Nagle zerwał się silny wiatr i porwał ci parasol. Zaczynacie biec, aby uchronić się przed deszczem. Zatrzymujecie się przed fontanną, gdzie się poznaliście. Harry zaczyna tańczyć, a ty się tylko z niego śmiejesz lecz po chwili tańczysz razem z nim. Chłopak prosi cię do tańca. Zgadzasz się i teraz tańczycie razem. Przestaje padać i zza chmur wychodzi słońce. Harry trzyma cię w swoich ramionach i uśmiecha się do ciebie. Patrzycie sobie w oczy. Twój przyjaciel gładzi ręka twoje włosy. Masz wrażenie że zaraz cię pocałuje.
-[T.I.].
-Tak?
-Wracajmy.
-Dobrze.-Myliłaś się.
Wracacie do domu. Żadne z was się nie odzywa. Co jakiś czas spoglądacie się na siebie. Jesteście już na miejscu. Idziesz do kuchni, aby zrobić coś ciepłego do picia. Wyjmujesz z szafki pudełko z herbatą. Wtedy czujesz że ktoś cię obejmuje. To może być tylko Harry.
-[T.I.] od dawna zbieram się na to żeby ci coś powiedzieć.-Szepcze ci do ucha jakby chciał żeby nikt tego nie usłyszał poza tobą.
Milczysz. Czekasz na to co on ma ci do powiedzenia, ale on czeka na twoją reakcje. Stoisz nieruchomo wpatrując się w okno. Zaczyna mówić:
-[T.I.]… Kocham cię.
Zamarłaś. Już od dawna coś do niego czujesz, ale nie chciałaś psuć waszej przyjaźni. Teraz on mówi ci że cię KOCHA. Nie wiesz co robić, więc odwracasz się do niego, bierzesz jego twarz w swoje dłonie i czule go całujesz. Czujesz się wspaniale w jego objęciach. Jesteś najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Ale… to tylko wspomnienie, które już nigdy nie wróci. Żałujesz tego że go odrzuciłaś skoro tak bardzo go kochałaś. Już nigdy nie będzie kochał cię tak samo, już nigdy wasza przyjaźń nie będzie taka jak wtedy, za nim to wszystko się wydarzyło. Kochałaś go, ale nie chciałaś niszczyć przyjaźni, a teraz chcesz wrócić do tego co było, cofnąć czas i powiedzieć że też go KOCHASZ. Niestety to już nigdy się nie powtórzy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)