niedziela, 30 września 2012

Imagin o Liamie

Od pewnego czasu masz mętlik w głowie. Cały czas myślisz o tym "co by było gdyby?". Wyjechałaś z Londynu, tylko dlatego żeby o nim zapomnieć, ale nie udało się. To uczucie do niego było zbyt silne. Wtedy myślałaś, że robisz dobrze, bo nie chciałaś żeby porzucił swojego marzenia, swojej kariery dla ciebie. Lecz teraz każde wspomnienie o tym, że go zostawiłaś wywoływało u ciebie łzy. Postanowiłaś wrócić i go odnaleźć. Już jutro o tej porze miałaś być w Londynie. Miałaś zamieszkać u swojej przyjaciółki. I stało się. Następnego dnia byłaś już w mieście twojego ukochanego. Taksówką pojechałaś pod wskazany przez [I.T.P]. Kiedy zobaczyłaś ten wielki dom, to aż cię zamurowało. Z tego wielgaśnego budynku w twoją stronę biegła właśnie ona, twoja najlepsza przyjaciółka. Przywitałyście się ze sobą i weszłyście do środka. Przegadałyście całą noc. No ale w końcu nie widziałyście się ponad rok. Następnego dnia miałyście iść na koncert twojego ukochanego. Czekałaś na niego ze zniecierpliwieniem. W końcu nadszedł czas tego wydarzenia. Czekałaś tylko na to kiedy on wejdzie na scenę i będziesz mogła go zobaczyć. Nareszcie nadszedł ten moment. Wpatrywałaś się w niego i myślałaś o tym jaka ty byłaś głupia, że go zostawiłaś. Koncert dobiegł końca, a twoja przyjaciółka bardzo chciała mieć autografy One Direction, więc razem z nią poszłaś do nich za kulisy. Podeszliście do chłopaków, a [I.T.P.] od razu zaczęła nawijać. Zgodzili dać jej autografy. Kiedy już odchodziłyście ktoś zaczął krzyczeć, żebyś się zatrzymała. Obróciłaś się i zobaczyłaś Li biegnącego za nami. Kiedy dobiegł mocno ciebie przytulił i obrócił wokół własnej osi. Postawił cie na ziemi i powiedział:
-[T.I] tak bardzo za tobą tęskniłem.
Po tych słowach Liam namiętnie cię pocałował. Twoja przyjaciółka nie wiedziała o co chodzi, ale o nic nie pytała.
___________________________________________________________________________
Ten imagin jest krótki wiem, ale nie wiedziałam jak mam bardziej go rozwinąć. Wybaczcie.:D

wtorek, 25 września 2012

Imagin o Zayn'ie

Szłaś ulicą do jednego z najczęściej odwiedzanych parków w Londynie. Kiedy straciłaś ojca w twoim domu zaczęło brakować pieniędzy. Często słyszałaś przez ścianę jak twoja mama płacze. Chciałaś jakoś jej pomóc, więc postanowiłaś zarabiać śpiewając na ulicy. Doszłaś na miejsce, wyjęłaś gitarę z futerału i zaczęłaś grać i śpiewać. Miałaś piękny głos. Twój tata często mówił ci, że będziesz wielką gwiazdą. Ludzie zaczęli zatrzymywać się przy tobie i wsłuchiwać się w słowa twojej piosenki. Napisałaś ją po jego stracie. Kiedy skończyłaś zostałaś obdarowana gromkimi brawami. Kilka osób dało ci nawet "zapłatę". Szybko przeszłaś do kolejnego utworu. Grałaś tak przez godzinę aż w końcu w parku nie było już prawie nikogo. Wzięłaś wszystkie pieniądze i schowałaś do kieszeni. Zauważyłaś że ktoś ci się przygląda jednak zlekceważyłaś to i poszłaś do domu. Po drodze jednak zahaczyłaś o jakąś knajpkę, bo byłaś strasznie głodna, a w domu jak zwykle nie ma nic do jedzenia. Zamówiłaś posiłek i usiadłaś przy jedynym wolnym stoliku. Chwilę później napychałaś już sobie brzuch hamburgerem.  Po zjedzeniu wszystkiego zapłaciłaś w kasie i udałaś się do wyjścia. Wpadłaś na tego samego gościa, który przyglądał ci się w paru.
-Przepraszam.-Powiedziałaś i wyminęłaś go.
-Nic się nie stało.
Szybkim krokiem szłaś w kierunku domu. Kilka minut później byłaś już na miejscu. Weszłaś do środka i przywitałaś się z mamą. Dałaś jej resztę pieniędzy i nie chcąc słuchać odmowy przyjęcia ich, poszłaś do swojego pokoju. Włączyłaś muzykę i zaczęłaś śpiewać. W między czasie weszłaś na komputer i przejrzałaś wszystkie wiadomości. Zmęczona całym dniem przebrałaś się i położyłaś się spać, a już po chwili spałaś. Następnego dnia wstałaś wcześnie, przebrałaś się, chwyciłaś za instrument i wyszłaś z domu. Znów udałaś się do tego samego parku, lecz tym razem tylko po to, aby pomyśleć.  Usiadłaś na jednej z ławek i zaczęłaś coś brzdąkać na gitarze. Nawet nie zauważyłaś jak ktoś się do ciebie przysiadł.
-Pięknie grasz.
-Spojrzałaś na osobę siedzącą obok siebie i oblałaś się rumieńcem.
-Dziękuje.
-Jestem Zayn, a ty?
-[T.I.].Czy ty czasem nie jesteś jednym z członków tego zespołu One Direction.-Zauważyłaś a on tylko się uśmiechnął.
-Tak. Cudownie grasz i wczoraj słyszałem jak śpiewasz. Może chciałabyś zaśpiewać z nami na naszym koncercie? Potrzebujemy kogoś takiego jak ty.
Ta propozycja całkowicie cię zaszokowała, ale bez wahania się zgodziłaś i już za tydzień miałaś wystąpić przed wielką publicznościom. Codziennie miałaś próby. To było bardzo męczące, ale bardzo chciałaś, to zrobić. Nie dla siebie, ale dla twojego ojca, który zawsze chciał żebyś wystąpiła przed wielką publicznościom. Nadszedł dzień koncertu. Już za chwilę miałaś pojawić się na scenie. Słyszałaś jak chłopcy zapowiadają twój występ. Weszłaś na scenę i zaczęłaś śpiewać. Najpierw niepewnie, ale już po chwili śpiewałaś tak jak kiedyś dla taty. Skończyłaś utwór a do ciebie podbiegł Zayn. Wziął cię na ręce i  pocałował...
________________________________________________________
Chyba za dużo dzisiaj słuchałam muzyki, dlatego wyszedł mi taki pomysł. 

piątek, 21 września 2012

Imagin o Niall'u

Małymi krokami zbliżał się dzień wyjazdu, na który tak długo czekałaś. Już jutro miałaś wyjechać na obóz muzyczny. Jeszcze raz sprawdziłaś czy na pewno wszystko spakowałaś i położyłaś się spać. Następnego dnia wstałaś bardzo wcześnie, zjadłaś śniadanie i pojechałaś na miejsce zbiórki.  Na placu było bardzo dużo osób i wielki hałas. Kiedy wszyscy ucichli pewna kobieta odczytała, kto do jakiej grupy należy i już kilka minut później byłaś w drodze na obóz. Na miejscu dostałaś ostatni pokój i mieszkałaś w nim sama. Zajęcia były wspaniałe. Poznałaś nowych ludzi a opiekunowie bardzo cię chwalili. W połowie pobytu do obozu miały przyjechać jakieś gwiazdy, ale miało to być do samego końca tajemnicą. Pech chciał, że w dzień przyjazdu owych gwiazd, zachorowałaś i musiałaś zostać w łóżku. Z pokoju słyszałaś piski dziewczyn i jak oni dobrze się tam bawią. Następnego dnia czułaś się już lepiej i mogłaś wyjść z łóżka. Kiedy sprzątałaś, do pokoju wpadł pewien blond włosy chłopak.
-Przepraszam, ale mógłbym się tutaj schować?
-Tak jasne.-Powiedziałaś bez namysłu i dalej zaczęłaś sprzątać.
-Jestem Niall, a ty?
-[T.I.].
-Miło cię poznać.- Powiedział i uśmiechnął się do ciebie.
Zaczęliście rozmawiać. Szybko znaleźliście wspólny temat. Minęły ponad trzy godziny zanim pożegnaliście się ze sobą i oboje poszliście w swoje strony. On do swojego pokoju a ty na zajęcia. Tydzień później obóz dobiegł końca i już musiałaś jechać do domu. Oczywiście Niall dał ci swój numer telefonu, a ty dałaś mu swój. Wróciłaś do domu. Reszta wakacji miała ci zlecieć na pracy w jednej z londyńskich kawiarni. Pewnego dnia, kiedy właśnie byłaś w pracy, do kawiarni wszedł ten sam blondyn, którego spotkałaś wtedy na obozie. Podszedł do ciebie i powiedział.
-Wiedziałem, że tu cię spotkam.-Zdziwiłaś się.
-Niby skąd?
-Bo najlepsze słodycze są tylko tutaj.- Po tych słowach przybliżył się do ciebie i namiętnie pocałował.
_____________________________________
Dawno nie pisałam, ale tylko dlatego, że ostatnio oglądam mniej filmów i nie mam przez to pomysłów. 

sobota, 8 września 2012

Imagin o Louisie

Wyszłaś z gabinetu lekarza całkowicie załamana. Masz raka... to najgorsze co mogło cię spotkać, szczególnie teraz, kiedy poukładałaś sobie cale swoje życie. Cały czas myślałaś jak powiesz o tym rodzicom, przyjaciołom, kolegą i wreszcie- JEMU. Chłopakowi, którego kochasz nad życie. Jak on to przyjmie. Nie chciałaś żeby się martwił. Wiedziałaś że jak on się o tym dowie to porzuci dla ciebie swoje marzenie. Nie chciałaś żeby to robił. "Dlaczego los musi być taki okrutny?". Wróciłaś do domu, nie zwróciłaś nawet uwagi na twoją mamę, która czekała na ciebie w kuchni, uciekłaś do pokoju. Chciałaś być sama, przemyśleć jak to wszystko będzie teraz wyglądać. 
***
Nie mogłaś ukrywać swojej choroby przed Louisem i rodziną. Powiedziałaś im o wszystkim. Od tamtego czasu twój ukochany nie odezwał się do ciebie ani razu. Nie dzwonił, nie pisał i nie spędzał z tobą czasu. Byłaś z przyjaciółką w parku, kiedy nagle źle się poczułaś. Po chwili byłaś już w ciężkim stanie wieziona do szpitala. To były ostatnie godziny twojego życia, a go nie było przy tobie. Z minuty na minutę oddychałaś coraz ciężej. Nagle usłyszałaś że ktoś wchodzi do sali, w której się znajdujesz. Louis podszedł do ciebie i złapał za rękę.
-[T.I] KOCHAM CIĘ!
Powiedział słowa, na które tak długo czekałaś, a następnie złożył na twoich ustach pocałunek. Po chwili w całej sali rozległ się ciągły pisk. Odeszłaś z tego świata. Louis nie mógł powstrzymać łez. Krzyczał na lekarzy żeby tobie pomogli, ale oni mówili że już jest za późno...
_________________________________________
Wiem że ten imagin jest krótki, ale nie mam jakoś pomysłu żeby to jakoś bardziej rozwinąć. Jest też smutny...

poniedziałek, 3 września 2012

Imagin o Harry'm

Jesteś z Harry'm już od 3 lat. Jesteście ze sobą bardzo szczęśliwi, ale od ponad miesiąca spędzacie ze sobą coraz mniej czasu, a jak się już spotkacie to on jest strasznie nerwowy. Dzisiaj jest ślub waszej znajomej, która was ze sobą poznała. Poszliście na niego razem, ale Harry zostawił cię samą i gdzieś sobie poszedł. Byłaś na niego wściekła. Jak on mógł cię tak tutaj zostawić i sobie pójść. Zauważyłaś że rozmawia z panną młodą. Podeszłaś do nich i chciałaś dołączyć do rozmowy. Chciałaś przytulić się do swojego chłopaka, ale on znowu się od tego wykręcił i gdzieś poszedł. Nie wytrzymałaś i się rozpłakałaś.
-Ej co jest? Czemu płaczesz?
-On mnie już chyba nie kocha. Sama widzisz jak się zachowuje. Ja tak dłużej nie wytrzymam.
-Dobra nie płacz już. Obetrzyj łzy i chodź ze mną.
[I.Z] złapała cię za rękę i pociągnęła  cię pod samą scenę. Zespół przestał grać, a przed tobą pojawił się Harry. Znajoma powiedziała ci abyś weszła na scenę. Tak zrobiłaś. Harold wyciągnął zza pleców wielki bukiet czerwonych róż. Nie wiedziałaś co się dzieje, ale po chwili on już klęczał przed tobą.
-[T.I.] wyjdziesz za mnie.- Wyciągnął pierścionek i uśmiechnął się do ciebie.
-Tak. Zdecydowanie tak...- powiedziałaś bez namysłu.
Rzuciłaś się ukochanemu na szyję i mocno pocałowałaś. Po całej sali rozległ się dźwięk oklasków. Wszyscy wam gratulowali. Zaczęła grać muzyka. Piosenka specjalnie dla was. Zatraciliście się w tańcu...
***
To już dzisiaj jest ten dzień. Dzień waszego ślubu. Jesteś bardzo szczęśliwa i już nie możesz się doczekać aż wreszcie będziesz żoną Harry'ego.
___________________________________________________
Imagin może krótki, ale pisany na podstawie prawdziwej historii.

sobota, 1 września 2012

Imagin o Zayn'ie

Zostałaś zaproszona na wielką imprezę urodzinową najpopularniejszej dziewczynie w szkole. Po prawka... masz pracować jako kelnerka na tej imprezie. Kiedyś byłyście najlepszymi przyjaciółkami, ale zmieniło się to po zmianie szkoły. Zaczęła cię wyśmiewać i zakończyła waszą przyjaźń. Impreza trwała w najlepsze. Wszyscy dobrze się bawili, ale nie ty. Na scenę wbiegła mama twojej byłej przyjaciółki i poprosiła wszystkich o chwilę uwagi. Zaciekawiło cię o co może chodzić więc też jej słuchałaś. Zapowiedziała występ ulubionego zespołu córki, a mianowicie One Direction. Wszystkie dziewczyny zaczęły krzyczeć, kiedy pięciu "bogów" weszło na scenę. Ty także ich uwielbiałaś, ale nie dałaś tego po sobie poznać. Wróciłaś do pracy i próbowałaś nie zwracać uwagi na ten cały teatrzyk. W końcu skończyli śpiewać. Poczułaś że ktoś cię przytula.
-Przepraszam że tak cię traktowałam. Wybacz mi. Zależy mi na twojej przyjaźni. Sama widzisz nie mogę się cieszyć tym wszystkim, kiedy ty stoisz tu taka smutna.
Odwróciłaś się, a łzy popłynęły ci z oczu. Przytuliłaś się do przyjaciółki. Wybaczyłaś jej.
-Chodź!-krzyknęła- Ktoś chce cię poznać.
Złapała cię za rękę i pociągnęła za sobą. Podeszłyście do jakiegoś chłopaka.
-To właśnie ona. Zostawiam was samych. Tylko nic jej nie zrób Zayn, bo inaczej urwę ci głowę.- Powiedziała i poszła do reszty towarzystwa.
Długo wpatrywałaś się w oczy tego chłopaka. Nie mogłaś uwierzyć że stoisz tak blisko Zayn'a Malika. "To chyba jakiś sen" mówiłaś sobie w myślach. W końcu się odezwałaś:
-Cześć. Jestem [T.I.].
-Zayn. Jesteś jeszcze ładniejsza niż na zdjęciu.
-Jakim zdjęciu?- Zdziwiłaś się.
Zayn pokazał ci zdjęcie, które wysłała mu [I.P]. Byłaś na nią zła a zarazem szczęśliwa że masz taką przyjaciółkę. 
-Mogę cię pocałować?- Zayn wyszeptał ci te słowa do ucha i nie czekając na twoją odpowiedź pocałował cię. Ta chwila mogłaby trwać wiecznie...